środa, 20 maja 2015

Takie mam zamiary, że nigdy jej nie opuszczę, że zawsze będę przy niej, a jak mnie odpędzi – to będę w okolicy, w zasięgu głosu, żeby zawsze mogła zawołać mnie na pomoc.

Około 2 w nocy impreza się zakończyła. Wszyscy pozbierali się i porozchodzili w kierunku swoich mieszkań. Jedynymi osobami, które tej nocy miały nocować w mieszkaniu Włodarczyka byli przyszli państwo Kwasowscy, Paulinka i ja. Stan upojenia alkoholowego zarówno mój jak i Martyny był na tyle silny, że spowodował wzrost miłości dziewczyny przyjmującego do mnie. Najbardziej na tym ucierpiał Wojtek i Kamil, którzy chcąc nie chcąc musieli się z nami "gnieść" na dwuosobowym materacu, ponieważ Tyśka zażyczyła sobie spać obok mnie. Paulina zajęła miejsce na kanapie Włodarczyka i na całe szczęście nie musiałam z nią rozmawiać, ponieważ uciął się jej film, kilka minut po incydencie w kuchni. Leżałam między Martyną, a Wojtkiem przytulając go mocno do siebie.
- Zimno mi w stópki.
- Ania, śpij. - w jego głosie dało się wyczuć zdenerwowanie.
- Myślisz tylko o sobie, a mnie zimno w stópki! - marudziłam. Wojtek nie zwracał uwagi na moje słowa. - Bo pójdę do Wrony aby mnie ogrzał. - wypaliłam pod wpływem alkoholu.
- Nigdzie nie idziesz. Jesteś ze mną, nie z nim. - przytulił mnie tak mocno, jakby chciał mi dać do zrozumienia, że mnie nigdzie nie puści.
- To przykryj mi te spótki. - powiedziałam przekręcając słowo, co wywołało delikatny uśmiech na twarzy Włodarczyka.
- Przykryje Ci te spótki. - naciągnął kołdrę tak by pokryła odkrytą część mojego ciała. - Lepiej?
- Idealnie. - założyłam ręce na jego szyi, mocno wtulając się w klatkę piersiową przyjmującego.
Po kilku minutach spałam przytulając mocno szyję Włodarczyka.

***
Około godziny 9 promienie słońca wpadły do sypialni Mistrza Polski tym samym przyczyniając się do mojego obudzenia. Niechętnie podniosłam powieki i zrozumiałam, że jakaś nieznana mi siła, albo po prostu Wojtek, przeniósł mnie w nocy do sypialni. Odwróciłam głowę lekko w prawą stronę mając nadzieję, że przyjmujący śpi. Niestety, jego część łóżka była pusta, a głosy dochodzące z kuchni wskazywały, że zarówno on, jak i jego kamrat są już od dobrych kilkunastu minut na nogach. Z wielkim oporem podniosłam się z łóżka i poczłapałam w stronę kuchni. Wchodząc z jeszcze nie do końca otwartymi oczami, prawie wpadłam na Kwasowskiego, który stał na wprost wejścia do kuchni, opierając się blat kuchenny.
- Trzymaj. - powiedział Wojtek podając mi kubek tyle co zaparzonej kawy. Usiadłam na krześle i niemalże duszkiem wypiłam zawartość kubka. - Jak Cię suszy, to dam Ci wodę. - zgromiłam go wzrokiem, po czym poinformowałam przyjmujących, że zajmuję łazienkę.
Zgarnęłam z torby kilka najpotrzebniejszych rzeczy i poszłam się kąpać. Weszłam pod prysznic i puściłam ciepłą wodę. Kropelki idealnie spadały po całym moim ciele, przynosząc mi ulgę. Po kilkunastu minutach wyszłam spod prysznica okryta ręcznikiem. Moją uwagę przykuła mała brązowa buteleczka leżąca na półce. Wcześniej jej nie było. - Czy Ty kiedykolwiek przestaniesz mnie zadziwiać? - powiedziałam do siebie trzymając w dłoniach szklany flakonik. Osuszyłam włosy białym ręcznikiem, dokładnie wytarłam ciało i po chwili ubrana w jedną z koszulek Włodarczyka oraz w legginsy wyszłam z łazienki. Poszłam z powrotem do kuchni. Kamila nie było, prawdopodobnie poszedł obudzić Martynę. Wojtek siedział przy stole i pił jak mniemam kawę.
- Wojtek? - spytałam nie pewnie.
- Tak?
- Przepraszam za wczoraj. - powiedziałam siadając mu na kolanach. Przyglądając mi się uważnie, rozmyślał nad czymś.
- Uwielbiam Cię taką.
- Jaką?
- W mokrych włosach, zaraz po wyjściu spod prysznica. Jeszcze śpiącą, marzącą o kubku kawy. W krótkich spodenkach, dresach. Taką, jaka nie pokazujesz się wszystkim. Tylko mnie. Z tym uśmiechem na twarzy i błyskiem w oku. Taką moją. - powiedział i pocałował mnie w nos, wywołując tym samym uśmiech na mojej twarzy. - Tylko moją. Nikomu Cię nie oddam.
- Nigdzie się nie wybieram. - uśmiechnęłam się do niego, a po chwili poczułam jak przyjmujący skrada mi buziaka. - Nie gniewasz się na mnie?
- Wiesz, że długo nie potrafię być na Ciebie zły.
Siedziałam przytulona do Wojtka, co jakiś czas upijałam łyk jego kawy. Nie wiem nawet kiedy do kuchni weszła Paulina i usiadła w bardzo krótkich spodenkach i koszulce Wojtka na kuchennym blacie.
- Wojtuś, zrobić Ci śniadanie? - zapytała po chwili.
- Śniadania, obiady, kolacje temu panu mogę robić ja.
- W zasadzie to ja muszę zrobić śniadanie dla wszystkich. - wtrącił się Włodarczyk. - Przegrałem zakład.
- Jaki zakład?
- Obstawialiśmy wczoraj, która z was – Kamil, który przed chwilą razem z Martyną wszedł do kuchni pokazał na mnie i na swoją dziewczynę – będzie w gorszym stanie.
- Włodarczyk! Ty mendo! - krzyknęłyśmy niemalże równo z Martyną. Brunet tylko się zaśmiał i po chwili lekko ściągnął mnie ze swoich kolan i poszedł przygotowywać śniadanie dla wszystkich.

***
- Ubrudziłeś się. - powiedziałam do Wojtka po czym otarłam z jego twarzy resztki dżemu. Przyjmujący co chwile przypominał mi na ucho, że nie dostał jeszcze obiecanej nagrody po zdobytym mistrzostwie. Pomimo obecności Pauliny, czułam się dobrze, śmiałam się z żartów Wojtka i Kamila, rozmawiałam z Martyną i byłam szczęśliwa. Włodarczyk co chwile karmił mnie tostami i miał z tego wielką przyjemność.
- Chcesz mnie utuczyć? Ja nie potrafię tyle jeść co Ty!
- Tak, mam wielki plan utuczyć Cię, abyś nie mogła się ruszać. Przynajmniej mi nie uciekniesz. - zaśmiał się, a zaraz za nim wszyscy oprócz Pauliny.
- Wy tak zawsze? - zapytała była przyjmującego.
- Jak?
- Tak sobie słodzicie. Można się porzygać od tej słodyczy.
- Tam jest toaleta. - wskazałam ręką w kierunku łazienki. - Śmiało nie krępuj się.
- Winka – usłyszałam głos Kamila – gdybym nie był z Martyną..
- Na pewno nie byłbyś z nią. - powiedział Włodarczyk przyciągając mnie do siebie i namiętnie całując. - Ona jest tylko moja. - spojrzał na mnie tymi swoimi czekoladowymi oczami, z których aż biło szczęście. Cieszyłam się, bo w końcu wiedziałam, że nie muszę się bać. On naprawdę był mój i nie był to chory wymysł mojej wyobraźni.
- Przyjeżdżasz do nas na majówkę? - zapytała Martyna, która tyle co przestała się śmiać.
- Przyjeżdża. - odpowiedział za mnie Wojtek.
- No właśnie nie przyjeżdża. - brunet spojrzał na mnie pytająco; ubiegając go i jego pytanie dodałam – Obiecałam Oli i Agacie, że spędzimy majówkę w gronie znajomych i w zasadzie jadę jutro rano do Bydgoszczy.
- Szkoda. - powiedziała Martyna kończąc tosta.
- Może przyjedziecie do mnie to znaczy do Bydgoszczy? Jest na tyle miejsca, pomieścimy się wszyscy.
- Obiecaliśmy już znajomej, że przyjdziemy. - Włodarczyk nie ukrywał rozżalenia zaistniałą sytuacją.
- Za rok na pewno spędzimy majówkę razem. - pocałowałam go w usta i razem z Martyną zaczęłam sprzątać po wspólnym śniadaniu.

***
- Żegnasz się z nią jakby Ci miała do Afryki uciec. - powiedziała Ola odciągając mnie od bruneta. - Zobaczysz ją za kilka dni.
- Sprawdź czy nie ma Cię na dole, co?
- Wojtek! - skarciłam go.
- Ola daj nam 5 minut.
- 5 minut? No to nie poszalejesz Winka, nie ma co.. - razem z przyjmującym zgromiliśmy partnerkę Kłosa wzrokiem i już po kilku chwilach byliśmy z powrotem sami w mieszkaniu.
- Zadzwoń jak będziecie na miejscu. - oparł brodę na mojej głowie. Przytulając się do niego, upajałam się zapachem jego perfum. - Szybko zleci, baw się dobrze.
- Muszę powiedzieć Martynie, aby Cię tam pilnowała na tej majówce. - powiedziałam ironicznie. Wojtek odsunął mnie od siebie.
- Nikt nie musi mnie pilnować. Nie jestem Wroną, nie rzucam się na wszystko co się rusza. - był oschły. Podszedł do okna i oparł ręce na parapecie. Po chwili opuścił głowę, a dłonie zgiął w pięść.
- Wojtek.. - podeszłam do niego i przytuliłam się do jego pleców.
- Jedź już. - odwrócił się do mnie i oparł plecami o parapet; stałam jak wryta. - Jedź, bo zaraz się pokłócimy, a ja nie mam ochoty na głupie kłótnie z Tobą. - Stałam i patrzyłam na niego zdezorientowana. Nie powiedział nic, gdy po chwili odwróciłam się i wyszłam. Schodząc po schodach i kierując się ku wyjściu poczułam jak kilka łez wypłynęło mi z oczu. Usiadłam na ławce i po chwili wyciągnęłam z torebki papierosa. Ola wysiadła z auta i usiadła obok mnie.
- Co jest?
- Obraził się o Wronę. - na twarzy blondynki namalowało się zdziwienie.
- Jak to "obraził się o Wronę"?
- Głupio zażartowałam, że powiem Martynie aby go pilnowała. Powiedział, że nie jest Wroną i nie rzuca się na wszystko co się rusza.
- Bo nie rzucam. - usłyszałam zza siebie głos Wojtka. Odwróciłam się w jego stronę. - Ola zostawisz nas samych?
- Jasne.
Włodarczyk usiadł obok mnie. Głowę spuścił w dół i przeczesał ręką swoje włosy. Lekko zerknął w moją stronę.
- Nie chcę być porównywany do Wrony.
- Dlatego sam się porównujesz? - popatrzył na mnie ze zdziwieniem. - No co się dziwisz? Ja Cię do niego nie porównałam, sam to zrobiłeś.
- Bo to Ty w nocy, chciałaś do niego iść.
- Byłam pijana!
- Ja też i jakoś nie poszedłem do Pauliny. - wycedził przez zaciśnięte zęby. - Nawet nie pomyślałem o niej.
- Chciałam się odegrać za tą waszą rozmowę w kuchni. - lekki rumieniec wkradł się na moją twarz.
- Ile razy mam Ci powtarzać, że nie ma nikogo innego?
- Zawsze. Musisz mi to cały czas mówić, bo pomimo, że to wiem, chcę to słyszeć. Pomimo, że jestem Twoja, chcę wiedzieć, że Ty jesteś tylko mój. Ja nie lubię się dzielić. - przyciągnął mnie do siebie i mocno objął ramieniem.
- Nie chcę nikogo innego bo mam Ciebie. - pocałował mnie w nos. - Przepraszam, nie powinienem kazać Ci iść.
- Następnym razem tak łatwo Ci nie wybaczę. - powiedziałam i pocałowałam chłopaka w usta.
- Zostań, nie jedź. - wyszeptał mi do ucha. - Zamkniemy się w domu, nawet mogę Ci gotować, ale zostań. - zaśmiałam się.
- Już Ola się nastawiła, muszę jechać, obiecałam.
- Warto było spróbować. - objął mnie mocno, pocałował w czoło. - Leć, bo Olka nas zabije.
Na pożegnanie musnęłam jego usta i podbiegłam do auta w którym od kilku minut siedziała blondynka. Zapięłam pas i spojrzałam w stronę Wojtka. Po chwili usłyszałam dźwięk telefonu, który wskazywał na przyjście wiadomości tekstowej.

Już tęsknie. Baw się dobrze i pamiętaj, że na Ciebie czekam.


Podniosłam wzrok, spojrzałam na bruneta, który stał obok wejścia do bloku. - Ja za Tobą bardziej tęsknie. - powiedziałam po cichu, tak by Ola nie usłyszała, a on mógł doskonale wyczytać to z ruchu moich warg. Posłał mi swój najpiękniejszy uśmiech, a ja w odpowiedzi przykładając dłoń do ust, posłałam mu ostatniego całusa i po chwili byłam już w drodze do Bydgoszczy.

***

Udało się! Napisałam ten okropny rozdział - pisałam go bagatela.. TYDZIEŃ. 
Dodaje bo Em miała dzisiaj bardzo dobry dzień i dlatego, że się z tego powodu cieszę, chciałam sprawić jej niespodziankę - i tak po drodze się wygadałam, że dodam rozdział.. I TAK CIĘ NIENAWIDZĘ! 
Kinsey - cieszę się, że wróciłaś! 
Em, Artis, Dark Face, Nicol, Strange.. PRZEPRASZAM. Postaram się już nie robić takich akcji. 

UWAGA! 
Jeżeli ktoś nie wie.. to są dwie "nowości"
HIT SEZONU - czyli oszalałam i piszę z Em i jeszcze się nie zabiłyśmy - IDEALNI
oraz kolejny mój projekt - shut up & dance with me

stwierdzam, że jestem monotematyczna.. trudno. 

Ściskam, 
W.


23 komentarze:

  1. Pierwsza, zaklepuję ! ; D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z lekkim opóźnieniem, ale komentuję !
      1. W końcu nowość, nieźle mnie przestraszyłaś chwilowym usunięciem o.O
      2. Cudeńko jak zwykle ♥
      3. Nie do końca jestem przekonana, że Wrona to rozdział zamknięty.
      4.Ale to nic, uwielbiam intrygi :3
      5.Wojtuś biedactwo musiał odrabiać zakład, ma nauczkę.
      6. Mistrzowsko pojechała Paulinie, nie lubię tej suki..
      7. Malutkie zgrzyty o Wronę, jak dla mnie uzasadnione. Będzie się działo, obawiam się tej majówki, że Paulinka wpiepszy dupe..
      8. Jak coś to Wrona na otarcie łez zawsze spoko ; >
      9. Już czekam na kolejne na wszystkich blogach, uzależniasz tymi opowiadaniami *.*
      10. Pozdrawiam i życzę weny ! ; *

      Usuń
    2. 1. To nie miało być chwilowe, ale ta którą ubiegłaś mnie zaszantażowała usunięciem swoich blogów, to co ja miałam zrobić? :(
      2. Nie pitol :*
      3. Ym, no ten. Pomidor?
      4. Winka intrygantka.
      5. Dobrze mu tak!
      6. Jest mistrzem ciętej riposty uczy się od najlepszych.. czytaj MNIE :D
      7-8. Pomidor.
      9. Uzalezniający jest tylko jeden! na www.uwolnic-sie.blogspot.com :D
      10. <3

      Usuń
  2. 1. Wojtuś jest taki ochh
    2. Ach!
    3. I ech!
    4. Miałam dziś bardzo dobry dzień! No, oprócz tego palca..
    5. Na tej majówce coś sie stanie..
    6. Paulinka, idź zobacz czy nie ma cię na dole, co?
    7. Boli mnie :c
    8. Oni są tacy słodcy! Tyle słodyczy! *o*
    9. Chcę być pierwsza ale jak zwykle pewnie mi się to nie uda...
    :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No wiedziałam że mnie wyprzedzą! :c

      Usuń
    2. 1-3. Wywiozą mnie przez Ciebie.
      4. <3
      5. Pomidor.
      6.Poszła :D
      7. Czauderna ucałuj!
      8. Rzygam tęczą.
      9. Bo się obijasz kochana! :*

      Usuń
    3. 7. To raczej on powinien. No heloł! To że ma jutro urodziny nic nie oznacza :p

      Usuń
    4. Dziecko.. lecz się :*

      Usuń
  3. To ja zgłaszam trójkę, zanim przeczytam :D
    http://just-love-nothing-else-matters.blogspot.com/2015/05/rozdzia-3_20.html?m=1

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No takie to ja lubię <3, ale ta majówka...
      Coś mi nie pasuje :/
      Do następnego ;*

      Usuń
  4. Hyhyhyhyhyhy Winka po pijaku jest zajebista, ale kiedy nie jest pod wpływem też nie da sie jej nie kochać :D
    Coś mi sie zdaje że ta majówka to nie takie hop siup czy coś bo to przecież kilka dni jest nie? W każdym razie czekam na następny :D
    Weny weny i będę na wszystkich blogach no!
    http://twojaimojadlon.blogspot.com/
    http://wykrakaneszczescie.blogspot.com/
    http://nagranicyswiatowztoba.blogspot.com/
    Buźki :***

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszyscy kochają Winkę, Winka kocha wszystkich <3

      Usuń
  5. Winka, jaciekurwapierdole. Masz szczęście ze mnie nie było. Bo mogłam wysiąść w tych Katowicach, pójść, wyciągnąć Cię z uczelni i krzywdę zrobić. Jeśli jeszcze raz coś Ci odpierdoli, to ja Ci obiecuje, wszem i wobec, że ja to zrobię. I dodatkowo jeszcze ja Cię znajdę na fb, czy na każdym innym portalu i zrobię Ci taką antyreklame, że się nie pozbierasz.
    Treść. Tak. Paulinka. Andrzej. Majówka. Ty lubisz mnie denerwować.
    Urocza Anka po pijaku i tak mnie rozwala.
    Brązowa buteleczka? Czemu mam wrażenie, że to jest znak czegoś złego? Ja mam jakieś swoje wizje, może nie będę ich rozwijać.
    I jedyne co jeszcze mam Ci do powiedzenia, żebyś się pilnowała. Bo ja mówię naprawdę. Bardzo naprawdę.
    Buziaki :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kin antyreklamę mnie? No mnie? Jak już mówiłam.. postaram się nic nie odwalić, ale moje życie ostatnio jest tak posrane, że serio.. jakbym napisała na ten temat historie to byłby hit.
      <3

      Usuń
    2. Winka, ty to mnie jeszcze nie znasz! Jestem w stanie Ci taką antyreklamę walnąć, jak na przyszłego marketingowca przystało! Więc strzeż się!
      A, co do mojego - i tak nic o mnie nie wiesz, nawet nie wiesz gdzie szukać, więc nie tym razem :*

      Usuń
  6. Ooo, Anka po pijaku wygrała wszystko! Oddaję jej moje internety!
    Chyba z pietnaście minut sie z niej śmiałam i jej stópek xd
    Paulina.... eee. tępa dziewczyna "Tak sobie słodzicie. Można się porzygać od tej słodyczy." ughhhh. ;/ Niech ona sobie już pójdzie! ;/ niszczy wszystko, co tak słodko wygląda!
    Ale chociaż Winka jej dogadała, hahaha ;D
    Buziaki :*

    OdpowiedzUsuń
  7. To wszystko jest takie nie fer, zawsze na końcu komentuje :( I tak, Winka po pijaku wygrywa wszystko #potwierdzoneinfo .
    A ta cała Paulina strasznie działa mi na nerwy, zamknijmy ją w piwnicy co? Albo Winka niech zamorduje ją swoimi tekstami <3
    Czekam na kolejny :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że w końcu Ci się uda! :D
      #nawalonaWinka #pelnohashtagów
      <3

      Usuń
  8. Ja chcę już następny! Ta historia tak wiele emocji we mnie wzbudza i dlatego ciężko się oderwać jak się czyta, a czekanie to trochę taka męka. Świetne, cudowne, wspaniałe, genialne opowiadanie!!!!!!! I nie mogę się doczekać kiedy next a kiedy będzie? Pozdrawiam twoja wierna czytelniczka Ania :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Droga Aniu, dziękuję Ci za miłe słowa, nawet nie wiesz jak bardzo są ważne dla mnie. Kiedy następny mam nadzieję, że dzisiaj - ale nie jestem w stanie tego obiecać, ani przewidzieć czy się uda. Zapraszam Cię natomiast na duet mój i Em - nieskromnie mówiąc jest o wiele lepszy niż myśli, więc myślę że przypadnie Ci do gustu, a nam da wiarę, że to dobrze że jeszcze się nie zabiłyśmy i dalej piszemy.
      Pozdrawiam, W :*

      Usuń
  9. Nadrobiłam i czekam na kolejne!
    Piękna relacja, prosta ale przepełniona taka miłością. Świetna robota :)

    OdpowiedzUsuń